Odszkodowanie od sprawcy wypadku czy od firmy ubezpieczeniowej?
Kiedy zostaliśmy poszkodowani w wypadku drogowym, to dochodzenie odszkodowania odbywa się najczęściej u ubezpieczyciela, o ile oczywiście sprawca wypadku miał ważną polisę OC. Za takim rozwiązaniem przemawia przede wszystkim wygoda – w końcu towarzystwa ubezpieczeniowe od tego są i dysponują odpowiednimi środkami na wypłatę odszkodowań.
Jednak możliwe jest również staranie się o odszkodowanie bezpośrednio od sprawcy wypadku. Do takiej sytuacji dochodzi najczęściej wtedy, gdy ubezpieczyciel odmawia wypłaty należnego świadczenia. Zdecydowanie rzadziej zdarza się, że poszkodowany chce zwyczajnie ukarać sprawcę, nawet w sytuacji, kiedy ubezpieczyciel nie ma żadnych zastrzeżeń, co do wypłaty odszkodowania.
To drugie z rozwiązań nie jest jednak polecane, ponieważ znacznie łatwiej i wygodniej jest zwrócić się od razu do ubezpieczyciela.
Sprawca wypadku nie ma ważnego OC
Jeśli okaże się, że sprawca wypadku nie miał ważnego OC lub nie udało się go zidentyfikować (brak sprawcy wypadku), nie jesteśmy na przegranej pozycji. Możemy bowiem zgłosić się do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, poprzez dowolne towarzystwo ubezpieczeniowe. W razie stwierdzenia zasadności naszego wniosku, to właśnie UFG wypłaci nam odszkodowanie za wypadek.
Termin w jakim UFG wydaje decyzje o pozytywnym lub negatywnym rozpatrzeniu wniosku to 30 dni, począwszy od daty otrzymania akt szkody od towarzystwa ubezpieczeniowego. Jeśli jednak w tym czasie nie ma możliwości wyjaśnienia wszystkich okoliczności, odnośnie wysokości świadczenia lub odpowiedzialności UFG, to decyzja musi zostać wydana najpóźniej 14 dni o ustaleniu tychże okoliczności.