Od roku można korzystać z grupowej formy dochodzenia odszkodowań. Okazało się, że nie jest to dobry sposób na szybkie zakończenie sporów sądowych.
Mimo złożenia kilkunastu pozwów zbiorowych żadna sprawa nie doszła nawet do etapu skompletowania listy uczestników, nie mówiąc o postępowaniu dowodowym. Kilka z nich utknęło na mieliznach proceduralnych. Znaczny jest też opór pozwanych.
Są żądania, jest i opór
Grupowy pozew powodzian z Sandomierza wciąż jest na wstępnym etapie postępowania. Krakowski Sąd Okręgowy 19 maja 2011 r. postanowił wprawdzie o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym, ale to postanowienie zaskarżyli pozwani. Aktualnie czeka na rozstrzygnięcie sądu apelacyjnego, czy to szczególne postępowanie jest w sprawie dopuszczalne.
Na większe przeszkody, tym razem ze strony sądu, trafił pozew ofiar katastrofy hali MTK w Katowicach w 2006 r. (65 poszkodowanych i bliskich). Warszawski Sąd Okręgowy odrzucił pozew, wskazując, że zgodnie z ustawą o postępowaniu grupowym (DzU z 2010 r. nr 7, poz. 44) nie można dochodzić na tej ścieżce roszczeń o ochronę dóbr osobistych, a według sądu o takie dobra tu chodzi.
Źródło: www.rp.pl